pierniki
Nasze [pierniczki pieguski], które miękły w puszce jakoś tak "magicznie" z tej puszki zniknęły zanim idealnie miękkie się stały. Piernikowi wyjadacze jak co roku po domu grasują :)
Będą święta bez pierników i bez korzennego zapachu goździków i cynamonu? Ależ nie - zrobiłam drugie podejście do pieczenia :)
CIASTO NA PIERNIKI
SKŁADNIKI :
* 40 dkg mąki
* 25 dkg miodu
* 10 dkg masła
* 1 łyżeczka sody oczyszczonej
* 2 łyżeczki cynamonu
* kilka goździków
* 1/2 łyżeczki utartej gałki muszkatołowej
* 1/2 łyżeczki utartego imbiru
SKŁADNIKI :
* 40 dkg mąki
* 25 dkg miodu
* 10 dkg masła
* 1 łyżeczka sody oczyszczonej
* 2 łyżeczki cynamonu
* kilka goździków
* 1/2 łyżeczki utartej gałki muszkatołowej
* 1/2 łyżeczki utartego imbiru
Można użyć gotową przyprawę piernikową, ale ja wolę sama komponować smak naszych pierników.
* Gałkę muszkatołową ścieram na tarce o drobniutkich oczkach.
* Goździki rozgniatam na desce wałkiem do ciasta (można zrobić to w moździerzu )
* Miód, masło, cynamon, gałkę muszkatołową, imbir, goździki podgrzewam w garnku do momentu aż masło się roztopi; studzę.
* Dodaję mąkę i sodę oczyszczoną. Początkowo mieszam składniki łyżką, a potem dłońmi zagniatam miękkie ciasto.
* Gałkę muszkatołową ścieram na tarce o drobniutkich oczkach.
* Goździki rozgniatam na desce wałkiem do ciasta (można zrobić to w moździerzu )
* Miód, masło, cynamon, gałkę muszkatołową, imbir, goździki podgrzewam w garnku do momentu aż masło się roztopi; studzę.
* Dodaję mąkę i sodę oczyszczoną. Początkowo mieszam składniki łyżką, a potem dłońmi zagniatam miękkie ciasto.
Gotowe, schłodzone ciasto rozwałkowujemy na podsypanym mąką blacie na grubość ok 3 milimetrów. Ciasto jest mięciutkie i plastyczne - czynność trwa moment (należy tylko pamiętać o obsypaniu mąką wałka do ciasta). Foremkami o dowolnych kształtach wycinamy pierniczki. W trakcie pieczenia troszkę urosną; układając je na blasze musimy zostawić im trochę luzu. Pieczemy 12 minut w temperaturze 180 stopni C.
Wystudzone pierniki chowamy w szczelnym pojemniku na około 2 tygodnie by zmiękły.
Po wystudzeniu pozostaje czynność najprzyjemniejsza i najzabawniejsza - potrzebny jest tylko lukier lub czekolada, kolorowe posypki, orzechy, lukry kolorowe i można wspólnie zabierać się za DEKOROWANIE PIERNIKÓW. Dzieci troszkę powyjadają, troszkę się wybrudzą - ale bawić się będą świetnie.
U nas powstały kolorowe piernikowe choinki.
Teraz pierniki oczywiście powinny trafić na dwa tygodnie do puszki celem zmięknięcia - ale są tak smaczne i aromatyczne, że nie gwarantuję, że tam do świat dotrwają. Prawdopodobnie czeka mnie trzecie podejście do piernikowego pieczenia.
Włączyłam komputer, żeby poszukać przepisów na pierniczki, zaglądam tutaj i proszę - SĄ!:) PIĘKNE! A te "pieguski" muszą być pyszne! Prawdę mówiąc jestem pewna, że czekają Cię kolejne podejścia, bo te pyszności nie mają szans dotrwać do Świąt;)
OdpowiedzUsuńniestety nie jest to przepis bez mąki pszennej , a na pewno właśnie taki jest Ci potrzebny ...
UsuńKażdego roku przed świętami mam trzy podejścia do pieczenia pierników...wydawać by się mogło , że wystarczy upiec raz , ale w większej ilości - nic jednak bardziej mylnego :):) moi piernikowi podjadacze podjadaliby po prostu więcej - już tak rok temu spróbowałam :)
U mnie będą dwa rodzaje pierniczków - dla mnie i córeczki bez glutenu, a dla Męża pszenne:)Aaaa i jeszcze trzeci wariant - choinkowy;)
UsuńDziś nabyłam dużą puszkę na pierniczki:)
Wyglądają niesamowicie !
OdpowiedzUsuńI teraz mam dylemat, z jakiego piec przepisu...
ja szczerze polecam mój przepis :) to u nas od lat przepis na "najlepsze pierniczki" ... ale może zmienię zdanie gdy ciasto na staropolski piernik mi dojrzeje :):):)
UsuńPierniczków nigdy nie za wiele. Kradnę parę sztuk na łasuchowe obżarstwo!
OdpowiedzUsuńMasz śliczny nagłówek bloga:)
dziękuję , to była taka chwila gdy pierwszy śnieg spadł :)
Usuńprzepiękne pierniczkowe choinki ! chyba podkradnę pomysł :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że mój przepis poszedł dalej w świat ... z tą teorią to różnie bywa, pierniki z mojego przepisu nie potrzebują leżeć, by zmięknąć, są pulchne i miękkie od razu, tzn mi już takie wychodzą, w pierwszych latach takie nie były, bo podsypywałam zbyt dużą ilością mąki lub w piekarniku za długo trzymałam, a jeśli chodzi o czas dojrzewania ciasta, to ja piekłam kiedyś kilka dni po zarobieniu ciasta i muszę powiedzieć, że też były ok :)
pozdrawiam ciepło ze Śremu :)
jeszcze wyobraź sobie , że gwiazdki pokryłaś zabarwionym na zielony kolor lukrem :)i dopiero wtedy obsypałaś kolorową posypką :):)
Usuńtak zrobię, ale będzie świątecznie :)
UsuńJaj jakie cudowne :)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że nie przepadam za piernikami :(
Największą radością kucharza jest to, że są chętni by zjeść to co upichci. Pusta puszka to największy komplement. Zapewne uskrzydlona przystąpiłaś do działania. A ja najbardziej lubię takie twarde i przypalone pierniczki:) A wyjadane smakują najlepiej, podszyte adrenalinką:)))
OdpowiedzUsuńto prawda :)
UsuńDla mnie pieczenie pierników jest związane zarówno z dziećmi jak i ze świętami. Dlatego nie upiekę ich nigdy sama, Małe muszą uczestniczyć. A ponieważ moje Małe już nie są takie małe...podejrzewam, że nasze pierniki będą się piekły w niedzielę, 23 grudnia. W domu będą już goście, moje Małe (lat 17 i 15) będą miały pomoc w osobie następnej 17-latki, będziemy ubierać choinkę, piec pierniki, w większości i tak do zawieszenia na drzewku, a reszta do puszki, na skruszenie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
obraz wiszących na choince pierników i cukierków i tak mi się sceny z dzieciństwa wczytują... takie "potajemne" zamienianie cukierków i czekoladek na zwinięte w kulkę papierki ... zaraz po Świętach już żadnego cukierka na choince odnaleźć się nie dało :):)
UsuńJak nie czekolada w środku, to jako polewa :D Extra gwiazdki :D
OdpowiedzUsuńdiagnoza jest prosta - nieuleczalne uzależnienie od czekolady :):):) jakoś muszę z tym żyć :):)
Usuńpiękne gwiazdki:)
OdpowiedzUsuńUrocze choineczki :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, zapraszam do udziału w konkursie na moim blogu ściśle powiązanym ze słodkimi, świątecznymi wypiekami :)
Moje czekają na dekoracje, u Ciebie aż pachnie korzeniami, mniamm:)))
OdpowiedzUsuń