RACUCHY DROŻDŻOWE BABCI MARYSI
To z pewnością nie jest danie dietetyczne. Babcine receptury takie nie są. Babcie kalorii nie liczą, babcie nas rozpieszczają robiąc najsmaczniejsze na świecie pierogi, racuchy, naleśniki, kluseczki i gołąbki :) To kwintesencja niezapomnianych smaków z dzieciństwa i czasem warto sobie na taką małą kulinarną rozpustę pozwolić.
Drożdżowe racuchy Babci Marysi z dodatkiem jabłek i malin zerwanych prosto z krzaka są absolutnie genialne. Mają lekko chrupiącą skórkę, są puszyste wewnątrz, pyszne. Uwielbiamy je !
Babcia Marysia robi je zawsze metodą "na oko" i wychodzą przepyszne. Łączy mleko z drożdżami i dosypuje mąkę do ciasta aż ono uzyska odpowiednią gęstość. Chcąc zapisać przepis musieliśmy namówić ja na wspólną zabawę w dokładne odmierzanie i spisywanie wszystkich składników :)
RACUCHY DROŻDŻOWE Z JABŁKAMI I MALINAMI
składniki:
* 2,5 szklanki + 2 czubate łyżki mąki pszennej (około 350 g)
* 50 g świeżych drożdży ( 1/2 kostki)
* 1,5 szklanki mleka 3,2 % tłuszczu
* 2 jajka
* 1 łyżka cukru
* 1/2 łyżeczki soli
* 3 jabłka
* 1 szklanka malin
* olej do smażenia
dodatki :
* maliny i jeżyny
* listki świeżej mięty
* gęsty jogurt naturalny (Babcia Marysia dodaje gęstą śmietanę :) )
* cukier puder do posypania racuchów w ilości według uznania
wykonanie :
Mleko lekko podgrzewamy. Ma być letnie, a nie zimne jak z lodówki.
Przygotowujemy zaczyn: do garnuszka wlewamy 1 szklankę mleka i rozpuszczamy w nim drożdże.
Do dużej miski wsypujemy 1 szklankę mąki, dodajemy 1 łyżkę cukru i wlewamy mleko z drożdżami; całość mieszamy drewnianą łyżką, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kilka minut. W tym czasie drożdże zaczynają pracować i wyraźnie widać, że zaczyn zaczyna zwiększać swoją objętość.
Jabłka obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w dość cienkie plasterki.
Teraz dodajemy jajka, resztę przesianej mąki, sól i wlewamy pozostałe mleko. Babcia Marysia całość dokładnie miesza drewnianą łyżką aż znikną wszystkie grudki; my wspomagamy się mikserem :) Ciasto ma mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany. W razie potrzeby dosypujemy odrobinę mąki.
Teraz dodajemy pokrojone jabłka, całość mieszamy drewnianą łyżką, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Ciasto ma podwoić swoją objętość. Czasem trwa to pół godziny, czasem nieco dłużej.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy olej, rozgrzewamy ją i nakładamy dużą łyżką porcje ciasta formując okrągłe racuchy. Kładziemy na nich maliny i wciskamy je w ciasto. Racuchy smażymy z obu stron na średnim ogniu na złoty kolor, odsączamy na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu; Babcia oczywiście nie zawraca sobie głowy takimi drobiazgami :) Racuchy obsypujemy cukrem pudrem. Podajemy z dodatkiem malin, jeżyn, gęstego jogurtu naturalnego (lub śmietany); dekorujemy listkami świeżej mięty.
Przepis godny polecenia! Wykorzystanie malin rewelacja :)
OdpowiedzUsuńomg ! musze zrobic! juz zapomnialam co to sa racuchy!!!!! :) najwyzsza pora sobie przypomniec.
OdpowiedzUsuńWow, wygląda naprawdę przepysznie :)
OdpowiedzUsuńcieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuń