TRYB JASNY/CIEMNY

WENECJA CZĘŚĆ I - BYĆ ODPOWIEDZIALNYM TURYSTĄ


wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Wenecja to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych miast na świecie. Jest absolutnie niepowtarzalne i cudowne. Tu każdy budynek, most czy schody są zabytkiem, pomnikiem historii i jednocześnie dowodem niezwykłego kunsztu i umiejętności jego budowniczych i architektów To świadectwo ogromu możliwości ludzkiego umysłu. Powstała dzięki unikatowym technologiom.  W 1987 Laguna Wenecka została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Wenecja to miasto, które powoli znika. Ten proces wydaje się dziś nieuchronny i zachodzi w wielu wymiarach. Miasto znika pod względem społecznym. Opuszczają go rodowici mieszkańcy Wenecji, dla których życie tu stało się nieznośne ze względu na olbrzymi, wciąż rosnący napływ turystów (przyjeżdża tu nawet 55 tysięcy osób dziennie) oraz wysokie ceny i koszty życia. Populacja miasta spadła poniżej 60 tysięcy mieszkańców, a jeszcze w latach 50-tych XX wieku miasto zamieszkiwało około 300 tysięcy osób. Żadne miasto nie ucierpiało w podobnym stopniu w wyniku rozwoju turystyki. Aby temu zapobiec władze miasta planują ograniczenie ilości turystów w Wenecji na przykład poprzez monitorowanie ich liczby i limit ilości osób które mogą wejść na plac św. Marka. "Zobowiązaliśmy się do tego przed UNESCO, ale przede wszystkim wobec mieszkańców" - zapewnił Luigi Brugnaro, burmistrz Wenecji.

Wenecja znika również w sposób bardziej dosłowny. Woda, która zapewniła kiedyś Wenecjanom chwałę i bogactwo zwróciła się teraz przeciwko nim. Jak  przewidują morscy i klimatyczni eksperci Wenecja może zostać w przyszłości (w ciągu 100 lat, a może wcześniej) zalana przez morze. I ten scenariusz, mimo podjęcia wielu działań na rzecz ratowania miasta np. projektu MOSE (czyli budowy unikatowego układu, zapór które mają powstrzymać zalewanie miasta) niestety coraz bardziej wydaje się prawdopodobny.


wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji, blogerzy podroznicy, podroze,zycie od kuchni

BYĆ ŚWIADOMYM  I ODPOWIEDZIALNYM TURYSTĄ
Miasto to za każdym razem zachwyca nas na nowo, wciąż lubimy się w nim zagubić, chodzić bez celu labiryntem uliczek i chłonąć jego atmosferę. Pragniemy pokazać naszym synom wszystkie uroki Wenecji, jej niepowtarzalny klimat, romantyzm, architekturę, sztukę i zajadać przysmaki tutejszej kuchni; wciąż chcemy tu wracać. I właśnie z tego powodu staramy się być świadomymi turystami. Spytacie co to właściwie oznacza. Podróżować możemy nie tylko w różne miejsca, ale także w różny sposób. Chcemy poznać świat jednocześnie ograniczając do minimum nasz negatywny wpływu na środowisko naturalne, na lokalną tradycję i kulturę oraz na zabytki architektury, co w wypadku Wenecji ma wyjątkowo duże znaczenie.


Planujemy właśnie po raz kolejny odwiedzić Wenecję. Uważnie przeglądamy wycieczki z Itaką.


Aby zrozumieć jak ważna jest postawa turystów dla zachowania Wenecji dla przyszłych pokoleń musicie wiedzieć jak Wenecja powstała, co jej dziś zagraża i jaki wpływ mamy na to my sami, zarówno jako turyści odwiedzający to miejsce, jak i jako konsumenci generujący globalny popyt na produkty i usługi oraz obywatele współtworzący prawo nie tylko we własnym kraju, ale również prawo międzynarodowe. Każde nasze działanie, każda decyzja konsumencka mają wpływ na świat w którym żyjemy dziś i w którym będą żyły nasze dzieci jutro. Nasz świat to system wzajemnych powiązań. Przyczyniając się do powstawania globalnego ocieplenia mamy również swój wkład w proces zalewania Wenecji. Od nas więc też zależy czy znajdzie się ona na dnie morza niczym mityczna Atlantyda.

wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Historia Wenecji rozpoczęła się ponad 1000 lat temu. Mieszkańcy nadmorskich terenów leżących na szlaku przemarszu hord Wizygotów, Hunów i Ostrogotów uciekali na bezpieczne, trudno dostępne wyspy laguny górnego Adriatyku. Rok 451 uznaje się za datę pierwszego osiedlenia na wyspie Rialto. Lagunę Wenecką mającą 50 km długości i 10 szerokości tworzyły słonawe wody, piaski i błota. To nie były przyjazne tereny dla człowieka, ale za to doskonały, naturalny systemem obronny. Trudno było po niej żeglować. Tylko autochtoni znali układ kanałów. Mury obronne stały się więc zbędne. Paradoksalnie Wenecjanie, którzy podbili później świat sami byli początkowo uchodźcami, którzy skryli się na bagnach. Pierwsze domy postawili na najtrwalszych gruntach laguny z materiałów znalezionych na miejscu. Drewniane chaty kryła słoma. Zanim powstała Wenecja która dziś nas zachwyca minęło kilkaset lat. Pierwsi Wenecjanie mieszkali na małych wyspach. Każda z nich tworzyła oddzielną wioskę budowaną według jednego planu: plac otoczony był domami z kościołem na środku. Pamiętajcie więc, że liczne kościoły w Wenecji to dawne centra mikro miast. Z czasem wyspy zaczęto łączyć mostami. W VII wieku zabrakło jednak miejsca na dalszą rozbudowę. Jedynym rozwiązaniem stało się tworzenie sztucznych terenów na wodzie. Ich budowa była jednak niezwykle trudna. Wenecja powstawała na różnych warstwach geologicznych, o całkiem odmiennej gęstości i stabilności; na podłożu będącym w ciągłym ruchu. Dno laguny tworzyły osady i muły. Występowały tu liczne prądy wodne. Podłoże znajdowało się w ciągłym ruchu. Rzeki wciąż nanosiły piasek ze stałego lądu tworząc pewien rodzaj podłoża odmienny od tego który powstawał w miejscach gdzie rosły trzciny tworzące glebę torfowa o całkiem odmiennej gęstości. Dziś patrząc na pochyloną dzwonnicę wiemy że stoi ona na odmiennych warstwach geologicznych o różnej stabilności.

plac sw marka, piazza san marco, panorama wenecji, wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Stabilizując grunt budowniczowie sięgnęli po bale drewniane. Wenecja jest w pewnym sensie niczym odwrócony las. Pod piaskami laguny znajduje się warstwa gliny. Leży ona na głębokości od 3 do 8 metrów pod powierzchnią wody. Drewniane pale wbijano w nią tysiącami aby zapewnić stabilność podłoża. Ziemia, muł pomiędzy palami utwardzały się tworząc sztuczne obszary do zabudowy. Drewno wbijane w muł nie psuło się. Brak dostępu tlenu doskonale je konserwował. W tych warunkach nie dosięgały go bakterie i inne mikroorganizmy grożące mu rozkładem. Ulegało mineralizacji. Stawało się twarde jak kamień. Dzięki temu mogło tak stać wiekami. Na tak wzmocnionych gruntach powstawały najsłynniejsze budowle Wenecji. Plac św. Marka i jego dzwonnica spoczywają na 100 tysiącach pali. Fundamenty mostu Rialto to 12 tysięcy pali. Bazylika di Santa Maria della Salute usytuowana przy Canale Grande stanąła na milionie pali. Ocenia się, że w piaski laguny wbito 10 milionów drewnianych pali (8 do 10 na 1 m kwadratowy). To wielka puszcza. Są to przede wszystkim dęby i modrzewie. Wenecjanie nie szczędzili środków by podłoże mogło udźwignąć ich pałace. Fundamenty stanowiły połowę kosztów budowy.

wenecja, kanal, wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Przed budowniczymi i architektami Wenecji stanęło potrójne wyzwanie. Należało chronić budowle przed wodą morską, stawiać lekkie konstrukcje na piaszczystym podłożu i uwzględnić ruchy dna laguny. Architekci weneccy na palach układali pierwsza warstwę drewnianych płyt. Na nich stawiano kilka warstw cegieł. Kolejną warstwę tworzył biały kamień sprowadzany z Dalmacji; niezwykle odporny i wodoszczelny. Zwano go skałą istryjską. Stanowił on pierwszą osłonę przed pływami; zaporę pomiędzy powietrzem a słoną wodą której nie przepuszczał. Grubość warstwy kamiennej obliczano w zależności od wysokości pływów, tak by woda nie docierała do ścian nośnych budowanych z lżejszej cegły.  Przy budowie pałaców obowiązywała zasada trzech pięter. Z powodu mulistego, niestabilnego podłoża architekci nie mogli projektować domów zbyt ciężkich, gdyż fundamenty mogłyby się zapaść. Stawiano wiec cienkie kolumny i duże okna zmniejszając w ten sposób masę budynków. Tak powstał styl koronkowy, typowy dla weneckiej architektury. Budynki nie mogły być sztywne ze względu na ciągłe ruchy podłoża i wody. Wenecjanie i na to znaleźli sposób. Cegły murów łączono wapnem, które zespajało je niczym cement ale pozostawało elastycznym spoiwem i dawało budynkom możliwość ruchu. Stropy pomiędzy piętrami budowano z drewna, a więc również z materiału elastycznego. Budynek wenecki musiał na różne sposoby dostosowywać się do ruchów niestabilnego podłoża. Obecnie budynki osiadają, ale dotąd żaden pałac się nie zawalił. Budynki zaprojektowano tak, by wytrzymywały również drgania powstałe w wyniku trzęsień ziemi. Wysokie, łukowe okna mające 4, a czasem 5 metrów wysokości poruszają się podczas drgań niczym żagle statków.

canal grande, wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Pod koniec XV wieku odkryto że Wenecji zagraża piasek nieustannie nanoszony przez rzeki. Osady wypełniały lagunę. Kanały się zatykały. Na płytkich wodach statki nie mogły pływać, a Wenecja jako imperium handlowe musiała mieć żeglowne wody dla statków handlowych i okrętów wojennych. Zmieniono więc bieg rzek Sile i Brenta tak, by ich osady skierować poza lagunę. Jak więc widzicie obecny stan Laguny Weneckiej nie jest środowiskiem naturalnym, ale jest dziełem człowieka, który przez wieki święcił triumf nad siłami przyrody.

W roku 1917 ruszyła budowa strefy przemysłowej wokół Wenecji. Powstały fabryki, rafineria, elektrownia i stocznia. Wiązało się to z procesem osuszania ogromnych części laguny dla celów przemysłowych, a więc likwidują istniejącego środowiska wodnego. Drogi i lotniska pochłonęły 1/10 powierzchni laguny. Na potrzeby tankowców poszerzono wejście do portu Malamocho aż do 900 m.  Wykopano również nowy, głęboki i szeroki kanał na środku laguny. Niczym autostradą woda przemieszcza się teraz w stronę miasta i mu poważnie zagraża zupełnie inaczej rozlewając się teraz po lagunie. Już nie przemieszcza się powoli. Naturalne kanały przepływu wody zostały zakłócone przez powstanie toru przyciągającego prądy morskie. Naturalne środowisko nie zmienione przez tysiące lat zniszczono w 3 dekady.

Na potrzeby przemysłu wybudowano również 8 tysięcy nowych studni sięgających do warstw wodonośnych leżących pod Wenecją. W latach 50 XX wieku wypompowywano z nich ponad 40 tysięcy m3 wody dziennie. Miało to poważne skutki. Pompowanie zmniejszyło ciśnienie w warstwach piasku. Spowodowało to zagęszczanie warstw geologicznych i w efekcie osiadanie gruntu. W ciągu 30 lat Wenecja zapadła się o 13 cm. 4 listopada 1966 roku gwałtowny przypływ spowodował podniesienie poziomu wód o 2 metry wywołując wielką powódź. 80 % miasta zostało zalane. Przez 30 godzin na placu św. Marka było 120 cm wody. Te wydarzenia doprowadziły do zaprzestania pompowania wody z warstw freatycznych, ale utraconych 13 centymetrów już nie odzyskano.

wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,


Wenecji doszły nowe zagrożenia w postaci ocieplenia się klimatu i idącego za nim podniesienia się stanu wód w morzach, które do tej pory podniosło poziom wody o kolejne 10 cm. Woda w kanałach weneckich podniosła się już w sumie o co najmniej 23 cm. Wydawać by się komuś mogło, że to niewiele, ale te 23 cm zagrażają w istotny sposób budynkom i dostrzeżecie to na ich murach. Wystarczy popłynąć którymś z weneckich kanałów. Na murach tuż nad powierzchnią wody widać zielony pas. Pokazuje on wysokość przypływów i odpływów wody. To nie wielkie pływy zalewające Wenecję są najgroźniejsze, ale właśnie te codzienne systematycznie napływające i odpływające masy wody czynią największe szkody. Obecnie przy każdym przypływie słona woda dochodzi do poziomu muru z cegieł. Środki ostrożności podjęte przez dawnych architektów i chroniące weneckie pałace przez setki lat przestały być skuteczne. Kamień z Istrii już nie chroni budynków przed działaniem morskiej wody. Leżące na nim cegły są przemakalne, a parująca woda z przypływów morskich pozostawia w nich sól, która krystalizując się zwiększa swoja objętość 12 krotnie powoli rozsadzając cegły. Słona woda atakuje również spojenia wapienne. W efekcie cegły wypadają, a konstrukcja murów zostaje osłabiona. W weneckich kanałach możecie zobaczyć metalowe wzmocnienia budynków. Obecnie 1/3 weneckich domów jest już uszkodzona i kwalifikuje się do napraw, ale nie zawsze są one dokonywane gdyż ich koszty spadają na właścicieli.

wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Codzienne pływy nie są  jedynym problemem. Wielkim zagrożeniem dla Wenecji są także statki i łodzie motorowe. Wywołują one dodatkowe fale i przemieszczanie się wody. Ruchy wody wywołane przez śruby łodzi motorowych są niszczycielskie dla murów. Gdy mur jest uszkodzony, małe fale atakują podłoże. Woda wnika w szczeliny uszkodzonych cegieł i zagraża konstrukcji budynków. Zaczyna nawet docierać do ubitej ziemi, czyli fundamentów sprzed 1000 lat.  Z tego powodu tramwaje wodne w kanałach muszą ograniczyć prędkość do 5 km/h. Do laguny wpływają również potężne statki wycieczkowe przemieszczając ogromne ilości wody. Ta woda wciska się w małe kanały tworząc dodatkowe przypływy. W ich wyniku woda nie podnosi się jednak powoli, w ciągu 6 godzin, jak to się dzieje w związku z naturalnymi pływami, ale przybiera w ciągu kilku minut czy sekund co silnie szkodzi fundamentom budynków. Już wkrótce statki wycieczkowe o tonażu powyżej 55 tysięcy ton nie będą mogły cumować na nabrzeżu przy historycznym centrum miasta.
Wenecja zagrożona jest więc z powodów osiadania gruntów, podnoszenia się poziomu mórz oraz fal wywoływanych przez statki i łodzie motorowe. Konieczne jest osuszanie kanałów i wykonanie remontów. W miejsce wapna zostają wstrzykiwane ręcznie substancje chemiczne, które zabezpieczają mury z cegieł. Kanał nie może być jednak suchy dłużej niż przez 3 miesiące, bo to mogłoby spowodować osadzanie się gruntów. Te remonty są bardzo skomplikowane i kosztowne. Miastu brakuje na to środków finansowych i poszukuje nowych źródeł ich finansowania. Od września 2019 zostanie więc wprowadzona opłata za wjazd do Wenecji. Dotyczyć ona będzie wszystkich, którzy przyjadą na jeden dzień i nie zatrzymają się w tamtejszych hotelach i pensjonatach - te bowiem pobierają opłatę pobytową za każdą dobę.

Woda która zapewniła Wenecjanom chwałę i bogactwo zwróciła się teraz przeciwko nim. Obecnie 1/3 parterów domów nie nadaje się już do zamieszkania. Wilgoć nie dotyka jedynie fundamentów, ale przenika do posadzek i ścian niszcząc cenne mozaiki, a nawet marmurowe pomniki wewnątrz budowli. Podnosząca się woda zniszczyła już setki weneckich zabytków.

Acqua alta (w wolnym tłumaczeniu: wysoka woda) to zjawisko, które występuje w Wenecji coraz częściej. Dawniej wysokie fale wezbraniowe zalewały miasto raz na 10 lat. Teraz jest ich 4  lub 5 w ciągu jednego roku. Ma na to wpływ globalne ocieplenie. Eksperci morscy i klimatyczni przewiduje, że do końca wieku poziom wody podniesie się o 20 a może nawet 60 cm i Wenecja zostanie zalana. To już nie jest science fiction. Ma temu zapobiec projekt MOSE. Włoscy inżynierowie wymyślili projekt wielkich zapór ograniczających napływ gigantycznych mas wody do laguny. Projekt MOSE ruszył w 2003 roku. Prace nad nim nadal trwają i wciąż rośnie liczba jego przeciwników. Z całą pewnością nie rozwiąże on wszystkich problemów Wenecji, a długotrwałe ograniczenie wymiany wody między laguną a Adriatykiem może doprowadzić do katastrofy ekologicznej. Projekt MOSE nie zatrzyma procesu osiadania gruntów i pływów wody wywołanych przez łodzie ani niszczenia budynków. Przyszłość Wenecji rysuje się więc w czarnych barwach. Wiele zależy również od nas turystów.  Przyjeżdżając tu wyłącznie na kilka godzin, nie korzystając z tutejszej bazy noclegowej, nie kupując biletów do muzeów, nie odwiedzając restauracji, kawiarni i barów ograniczamy oczywiście swoje wydatki, ale jednocześnie nie pozostawiamy środków na renowację i ratowanie tego cudownego miasta przyczyniając się przy okazji do jego powolnej zagłady. Sami też wiele tracimy. Rezygnując z tych atrakcji, nie doświadczając w pełni tego co ma do zaoferowania Wenecja pozbawiamy się wspaniałych duchowych przeżyć i zapewniamy sobie odczucia w stylu „lizania cukierka przez szybkę”. Popołudnie spędzone w muzeach będzie dla was i waszych dzieci niezapomnianą lekcją historii sztuki. Widok placu św. Marka wczesnym rankiem, w chwili gdy nie zalewa go jeszcze gigantyczna fala turystów jest naprawdę wyjątkowym przeżyciem. To widok jak ze snów. Romantyczny spacer po pustych uliczkach Wenecji czy przejażdżka gondolą po zmroku zapadnie wam z pewnością w pamięci, obudzi w was romantyzm i namiętność, to przecież rodzinne miasto najsłynniejszego kochanka świata - Casanovy. Tego nie sposób porównać do odczuć kogoś, kto w „godzinach największego szczytu turystycznego” stoi w gondolowym korku w weneckim kanale pod mostem, przez który właśnie przetaczają się tłumie turyści robiący przy okazji mu zdjęcia. Prawdą jest, że Wenecja jest bardzo drogim miastem, ale może znając problemy z którymi się zmaga i zdając sobie sprawę z zagrożeń jakim musi stawiać czoła przestaniecie uważać że jest to nieuzasadnione.

wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

gondole, wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,
Nie odbierajcie sobie również przyjemności rozsmakowania się w weneckiej kuchni. Możecie tu spróbować cudownych dań z ryb i owoców morza oraz zjeść wyborne risotto. Polecamy wam risi e bisi (risotto z groszkiem swą konsystencją przypominające zawiesistą zupę) oraz czarne risotto z atramentem z mątwy. Uwielbiamy też weneckie antipasti di frutti di mare (przystawki z owocami morza). Będąc w Wenecji koniecznie spróbujcie również sarde in saor. To sardynki marynowane w weneckim sosie saor. Wegetariańskim odpowiednikiem tego dania jest melanzane in saor z bakłażanami. Ten ostry sos przyrządza się na bazie octu i oliwy, z dodatkiem cebuli, rodzynek i orzeszków pinii. W Wenecji popularne są podawane w barach małe przekąski zwane cichetti oraz kanapki - panini. Mogą być robione z różnych rodzajów pieczywa i z rozmaitymi dodatkami. I kawa! Wenecka kawa to podstawa gdy planujecie całodzienne zwiedzanie. Zamówcie też kultowy włoski koktajl Bellini stworzony w latach 40-tych w Wenecji (przyrządza się go z musu brzoskwiniowego i musującego wina prosecco oraz odrobiny malin) lub spritz (mix białego wytrawnego wina lub prosecco, wody sodowej i aperitifu - campari lub aperol). Spróbujcie także win „wysokojakościowych” spod znaku DOC/DOCG z regionu Wenecja Euganejska (Veneto). Irytując się na myśl o „coperto” pomyślcie o tym, że restauracje i bary często nie przerywają pracy nawet podczas acqua alta i goście są obsługiwani przez kelnerów w kaloszach mimo że w restauracji stoi woda (coperto, to dopłata za zajęcie miejsca przy stoliku doliczana do rachunku za potrawy i napoje w restauracjach, kawiarniach czy barach weneckich; jej wysokość podawana jest zazwyczaj pod koniec menu i nie należy jej mylić z “servizio”, czyli napiwkiem. Coperto wliczane jest do rachunku i jest rozliczane fiskalnie, a servizio wędruje „do kieszeni” obsługi).

wenecja, podroz do wenecji, odpowiedzialny turysta, swiadomy turysta, zwiedzanie wenecji, zabytki weneckie, co zobaczyć w wenecji,

Niedługo opowiemy wam o niezwykłych zabytkach Wenecji i miejscach które koniecznie trzeba zobaczyć w stolicy dożów.  

CZEKAJCIE NA NASZE KOLEJNE KARTKI Z PODRÓŻY!

Komentarze

  1. Ciekawy post. Wenecja jest piękna i szkoda, że być może nasze wnuki i prawnuki nie będą mogły jej zobaczyć. Dla mnie najciekawsze było zwiedzanie po zmierzchu. Turystów było znacznie mniej, a klimat wąskich uliczek w ciemności był jeszcze bardziej niepowtarzalny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam teraz w Rzymie i muszę w końcu sie wybrać do Wenecji. Piekne focie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis. Przepiękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miasto jest prześliczne, musze sie tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Do wenecji naprawdę warto się przejechać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

SEZONOWA KUCHNIA

STYCZEŃ

LUTY

MARZEC

KWIECIEŃ

MAJ

CZERWIEC

LIPIEC

SIERPIEŃ

WRZESIEŃ

PAŹDZIERNIK

LISTOPAD

GRUDZIEŃ

KOLORY W KUCHNI

WIELOBARWNIE

BIAŁY

CZERWONY

FIOLETOWY

POMARAŃCZOWY

ZIELONY

ŻÓŁTY

POLECANE ARTYKUŁY

Polecane posty

instagram @zycie_od_kuchni

Copyright © ŻYCIE OD KUCHNI